No może nie w dosłownym tego słowa znaczeniu, ale myślę że wszyscy zrozumieli przekaz tytułu tego nowego postu. Mamy jesień. To taka dziwna pora roku, że raz napawa mnie ogromnym optymizmem – bo jest fajnie i ciepło i świeci moje ulubione słońce, a czasami wpędza w ogromnego doła, że nie nadążam kopać szpadlem 😉
Nauczyłem się jednak jednego – na pogodę, chociaż głównie na nie pogodę idealna jest muzyka w słuchawkach. Dojazdy do i z pracy w luksusowych warunkach Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji (o tym więcej na moim Twitterze), pozwalają mi na wertowanie ilości muzyki, której nigdy bym nie posłuchał/przesłuchał/poznał. Dzięki Spotify poznaję nowych wykonawców, nowe utwory a czasem i nowe gatunki muzyczne i nie muszę współpracowników w pracy całymi dniami męczyć Drum’n’Bass’em ;-).
Spróbujcie i Wy, w MPK, w pociągu, na spacerze, „odlecieć” w świat muzyki – to naprawdę pozwala się zrelaksować i uciec od szarej rzeczywistości w nieznane!
Na deser moja playlista ze Spotify, a nóż komuś się spodoba 🙂
